środa, 2 marca 2011

Parypety. Koszykarskie soprany











Klik na focie i już rośnie (gęby zasłonięte, gdyż nigdy nie wiadomo, kogo dziś prokurator zawezwie)


W najnowszym numerze „Gliniewickich Nowości” pokazała się debata o tolerancji i równouprawnianiu, ponieważ import z Czadu u nas w powiecie przebywa w Gliniewickim Ośrodku Dla Uchodźców i Reparantów. Może słyszeliście. Zajawkę ja wyciąłem i dla was tu pokazuję. Poczytajcie, jeśliście ciekawi. A cała debata na ichniej stronie internatowej znachodzi się, która leci że wuwuwu i dalej coś tam. A, i o parypetach też tam jest.

Słyszeliście wy o parypetach? To jest takie cuś, że tyle ma być bab w sejmach, co chłopów. Ja tylko nie wiem, w jaki sposób oni chcą te baby tam zagonić. Łapanki będą robić, czy jaki czort? Toż baby nie takie durne jak chłopy, robić z siebie głupka i przecherę nie pójdą po woli! A kiedy nie chcą, to czego ich namuszać jak palacza do wyjścia z klubokawiarni? Nu, ale znaleźli się mądre i wykońbinowali parypety. Normalnie jak za komuny, że do Technikum Rolniczego przyjmowali po pochodzeniu i jak kto miał rodzica, co więcej niż osiem klas podstawówki skończył, to na koniec kolejki przyjętych jego odsyłali, choćby geniuszem był. To i teraz tak samo będzie: tylko patrzeć jak co głupsza wypływać zacznie (teraz niby też kępami wypływają jak zgnita turzyca po roztopach, ale nie za dużo).

A co mi tam, przy śliwowincji podumać to jakby jolkę bez podpowiedzi rozwiązać, co nie? Tego, rozchodziło dla mnie się o rozwiązanie sznurka w barchanach Cymbałko Jolki, ale to tak samo trudno, bo ona ma łachotki. Dumałem tak: można niby do sejmów więcej bab dać. Ale natura nie znosi próżności, czy nie tak, co? Jak się da gdzieś, to trzeba zabrać skądś. Proste. I nie powiem, wyczmoniłem koncepta, choć dopiero przy smorodinówce. Posłuchajcie.

Da się połowę bab do sejmów i będzie po równości: połowa bab, połowa chłopów. Parypet. Wtedy ta połowa chłopów, co robotę straci, pójdzie na przedszkolanki, bo w tym fachu parypetów póki co nie ma, a być chyba powinny, nie? Parypet jest parypet. No tak, tylko że jak się parypety na przedszkolanki zrobią, to nie będzie co zrobić z połową bab, co za dzieckami latała. Wytężyłem szarawą komórkę i wyszło dla mnie, że dla przedszkolanek robota w hucie znajdzie się. Tam same chłopy robią wszak, a to nieparypetowe podejście jest i segregancja pciowa.

A co z chłopami, co stal i szkło topili? Ich dałoby się do przychodni i szpitali jako pielęgniarzy, bo te baby, co za pielęgniarki robiły, to pójdą na wojnę. Żołnierzy przerobi się na sekretarki, a sekretarki na koszykarzy w enbiej. No patrzajcie, w enbiej same czarne grają, w dodatku chłopy, a to parypetowe nie jest! Mus to wytknąć ichniemu naczelnikowi Barukowi Osamie jak tylko wróci z golfa. Ooo, enbiej nieparypetowa jest!

Dalej: połowie murzynów z enbiej, żeby nie gangsterowali, ani — broń Boże — nie rapowali, zaproponuje się śpiewanie w fisharmoniach w całej Polsce w sopranach,  (bo tam same baby śpiewają), soprany z całej Polski odsyłając na dołek do kopalni. Nadmiar dołowych górników przesunęłoby się zaś do kwiaciarni, bo baby kwiaciarki, które dopotąd nieparypetowo są w większości, poszłyby na bezdomnych.

Właściwie niby daliśmy już radę, ale przecież połowa bezdomnych mogłaby stanowić kłopot, bo nie za bardzo można ich natychmiast obsadzić, a nie zawsze i niezbyt prędko mogliby wyglądać oraz pachnieć jak modelki albo — przepraszam za rugnięcie —  członkowie zarządów. Bo oni, rozumiecie, pachną niewyjściowo. Niby można by ich odesłać pod most, ale to by nie było po linii partii... tfu, parypetu. Szczęśliwie, na to też jest rada.

No więc tę połowę bezdomnych, która utraciła chwilowo sens życia z powodu braku mostu nad głową, można zagospodarować wysyłając na posady ekspedientek  na stoiskach z rybami w hipermarketach (aromat ryb z hipermarketu zagłuszy wszystko), sklepowe w zamian — do Sejmu, bo tam, pamiętacie, miejsce po bezparytetowych chłopach zostało. To są właśnie te baby z początku, które przyszły do sejmu, gdybyście się zastanawiali, kto one są. Uf.

I o to w parypetacji rozchodzi się. Jak uzupełnię zapas gruszkówki, pomyślę jeszcze tylko, jak w te parypety wewpleść praworęcznych inaczej, samodzielnie wypełniających kupony lotka, Izraelczyków, eksponujących brak włosów na głowie, ślepowatych, zdezorientowanych seksualnie, zdających zeznania podatkowe w styczniu oraz jeżdżących lewą stroną drogi, bo — jak rozumiem — parypetacja globalna ma być, a nie wybiórcza. Ale to się da, na pewno się da. Barchanom Cymbałko Jolki poradziłem, to z mańkutami i okularnikami nie poradzę?

Aj, od myślenia pić się chce. Idę brukselkę ze śniegu otrząchnąć, gdyż zabyłem zebrać w sierpniu.

10 komentarzy:

  1. Hehe, a może o parytetach na blogach kulinarnych pomyślimy, bo na razie Antoni jesteś przedstawicielem mniejszości...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrozumiałam z tego,że chciał pan, panie Antoni podać smakowity przepis na groch z kapustą, tylko wstęp się coś rozciągnął nadspodziewanie, zagiął jak czasoprzestrzeń i zapętlił...

    Pozdrawiam
    Gemma

    OdpowiedzUsuń
  3. A porodówki? Podobno w całej Polsce jest tylko 3 chłopów położnych (położonych?!). Kobity z porodówek dać na tiry! Wysiudanych tirowców przerobić na tirówki (to chamstwo jest i zniewaga dla nas, że tam same baby na poboczach). A panienki na ten przykład na grabarzy, b nie wiedzieć czemu, wszystkie kopidołki to chłopy.
    I sprawdzić, czy nie ksiedze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to Pan udatnie wywiódł a przedmówczyni dorzuciła to mnie zabodło, że wśród rodzących parytetu nie ma!
    Z całym pozostałym wywodem się zgadzam bez zastrzeżeń i postulować będę wszem i wobec.
    Pozdrowienia ślę i zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Grazynka to dobrze z parypetami zauwazyla :-) Grazynka, faceci pisza o polityce i piłce, wiesz. IMO to panie ze sklepu powinny tez byc w sejmie, bo co taki profesor wie o zyciu? :D Sama nei wiem czy Tosiek zartuje z parypetami czy nie - mnei zastanawia jednak calkiem powaznie dlaczego panie do sejmu nie chca? Dlaczego panie nie chca na profesorow itd... Dlaczego jest im trudno?

    I jeszcze jedna mnei naszla refleksja - jak facet jest praworęczny inaczej, byl w Izraelu, eksponuje brak włosów na głowie, ślepowaty i zdaje zeznania podatkowe w styczniu to jest gorszy czy lepszy w parypetowej walce?

    Usciski Tosku!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapomnialam jeszcze dodac, ze jeden z tych obwiesiow z "Gliniewickich Nowosci" cos mi sie kojarzy... :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniano jak pani prof. Ewa przestrzegała przed fetyszyzacją prawa, a lasy jak ginęły tak giną pod kolejne ustawy, uchwały oraz rozporządzenia, które nie rozwiązują naszych problemów, bo rozwiązać nie mogą, gdyż już wszyscy zabłądzili w tym gąszczu przepisów, na szczęście mam nowiuśki rygielek, to sobie na drzwiach obstaluję, by mi te parypety do domku nie weszły.

    OdpowiedzUsuń
  8. A Buru tu sobie wycieczki osobiste odstawia jakieś no :D I to podwójne! "Ślepowatego" pozdrowić proszę a tego obwiesia to żeś pewnie w telewizji widziała jak te intercyzy u laski składał ;)

    Antoni jest w mniejszości ale normę wyrabia 200% albo i 300 (jakością, nie ilością ;))

    A swoją drogą lepiej się tego wszystkiego Tośku ująć nie da - jak by miało z chęci po połowie być to jest cudnie, ale jak z musu to .. szkoda gadać..

    OdpowiedzUsuń
  9. Grażynko, za to Ty jesteś w nieparypetowej falandze najsympatyczniejszych!

    Gemmo, com chciał, powiedziałem. Nie ukrywam, durnowate to, ale groch z kapustą to dla nudnych ludzi jest. My tu lepiej w Koszelewie jemy.

    Mamamrzyniu, toż wiadomo, że gdyby chłopstwo miało przejąć rodzenie, to by się ludzkość nie ostała. Dawać babki na grabarzy! (Sprawdzić, czy nie ksiądz)

    Magodo droga, dla Pani to ja mogę zgodzić się obornik roznaszać!

    Buruuś,z parypetami jak nigdy... pogadamy jutro na priv?

    OdpowiedzUsuń
  10. Pogadamy Tosku, a pewnie, przy gasiarku sliwowincji nawet :-)

    OdpowiedzUsuń