poniedziałek, 21 lutego 2011

Kchtrzkrsztszkrczsztrrrboczek













Składniki:
1 kg dobrego boczku od rzeźnika: chudego, ze skórą,
sól, pieprz.

Boczek nacieramy oliwą ze wszech stron. Mięsną stronę posypujemy solą, pieprzem (możemy wcisnąć weń ząbki czosnku i gałązki rozmarynu czy tam tymianku albo majranku, ale ja chciałem mieć prosty smak boczku bez udziwnień).

Stronę od skóry nacinamy ostrym nożem rysując kratkę czubkiem po skórze i naciskając mocno. Sypiemy suto solą (sól po stronie skóry będzie przepięknie chrzęścić, więc można dla poszpanowania użyć ręcznie czerpanej, szarej, grubej, pysznej Sel de Guerande lub lepszej).

Wstawiamy do lekko nagrzanego piekarnika na ruszcie – albo w blaszce na połówkach cebul lub jabłek. Grunt, żeby mięso nie stykało się z wypiekającym się tłuszczem. 160 stopni przez jakieś dwie i pół godziny. W tym czasie tłuszcz wytopi się bez pośpiechu, a skóra, którą zazwyczaj odkrajamy, nabierze walorów cudnej, słonej skwareczki. Takiego czipsika. Mięsko, czego chyba nie muszę dodawać, będzie mięciuśkie.

Jeśli po dwóch godzinach przeciągnięcie nożem po wierzchu nie da dźwięku podobnego do „Kchtrzkrszkczszkrczsztrrr”, odpalamy grilla w piekarniku i obieg powietrza. Eeech, nawet następnego dnia ta skórka fantastycznie chrupie. Czego, jak się zapewne domyślacie, i dla was życzę, moje wy chrabąwszczyki wiosenne.

12 komentarzy:

  1. Łomatko, to coś dla mnie i mojej czeredy mięsotłustożerców!
    Już sobie wyobraziłam, jak jem i tłuszcz pryska mi na rzęsy!
    A patent z cebulami czy jabłkami - super!!!
    P.S. Alem się zentuzjaściła, no no no, aż 5 wykrzykników (tu zaś bedzie brak !)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z boczkiem jestem za pan brat i szczerze przyznam BARDZO podoba mi się twoja prosta wersja na spodzie z jabłek i cebul. 160 stopni przez 2.5 godziny - potrafię sobie wyobrazić to mięso i tę skórkę.
    Bardzo żeś mi przypasował przepisem Dobrodzieju.
    pozdrowienia sle

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale to chyba trzeba wyjść z domu żeby te 2,5 godziny wytrzymać i nie pożreć go np po godzinie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ten boczek to musi być od rzeźnika, czy z wieprzowego też wyjdzie? :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobny dylemat. Mój rzeźnik chudy jak deszczka! Skąd ja mu odkroję boczek i to jeszcze świński? Matka Moja Dobrodziejka przed pieczeniem boczek jeszcze na całą noc do mleka wkłada tylko że mleko musi być prawdziwe bo z surogatu w kartonie nic nie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie wiosenne, bo zmarźnięte na kośc - na dworze gorzej niż w chłodni.

    A język, to ja mogę łamać na tytule, ale jak kum coś chlapnie do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamamarzyniu,żeby tłuszcz kapał na rzęsy, to trzeba szamać z niezłym animuszem! Olaboga!

    Bareyo, cieszę się bardzo. Już zawsze tak będę piekł boczek.

    Żebyś wiedział, Gutku, żebyś wiedział. Ciężko jest, ale dałem radę.

    Blancari, ze samego rzeźnika tłustowaty może być. No, chyba że się go wpierw pogimnastykuje albo głodówkę zrobi, czy ja wiem... Może zabronić mu jeść w robocie? Ja w każdym razie robiłem z boczku z wieprzka od rzeźnika, ale bez rzeźnika :)

    Justysiu, a gdzieżeś Ty znalazła chudego rzeźnika? Z takiego to może i ja bym spróbował... A mleko co robi? Dodaje dodatkowej delikatności?

    Zemfi, to ja polewam z wypukłym i jedziesz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Antoni,
    Mama mówi, że kwas mlekowy zawarty w samym mleku delikatności nadaje dlatego mleko musi być niepasteryzowane. Powiem Ci, że boczek pieczony powala nawet najbardziej odchudzających. Lubię takich ortodoksyjnych dietetyków łamać boczkiem albo smalcem z jabłkiem. Świnia jestem okrutna :) A rzeźnik chudy nie wiem gdzie się uchował u nas na Kaszubach chyba śledziami karmiony, jak śledzi nie lubi to chudy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapiski, muszę zapamiętać. Dzięki za poradę. Faktycznie, jesteś przebiegła i wyrachowana :) A rzeźnika masz dziwnego. Jak nie je tego, co rąbie, to może trefne jakieś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Że "kchtrzkrsztszkrczsztrrr" 'przeprzepychota' znaczy to ja się domyśliłam ale w jakim to dialekcie? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A no przecież, od razu idzie poznać - po akcencie ;)
    :)))

    OdpowiedzUsuń