niedziela, 9 października 2011

Moja miłość










Suwalszczyzna... Taaak, to jest to miejsce, w którym wszystko stopuje. To tutaj widoki obezwładniają, czas się rozwleka i pozwala z bliska przyjrzeć się mrugnięciu powiek, kącikom ust, szelestowi wiatru w czuprynie samotnej lipy na rozdrożu, płochym na co dzień myślom, które jak brykały, tak doznają spowolnienia i zaczynają mruczeć jak koty. Może to kwestia zapachu, powietrza, magii, nie wiem, ale tylko tutaj kształt łagodnie wyoblonych wzgórz przypomina miękkie nisze talii albo uśmiech. Z tych najbardziej łaskawych.

Niezbyt taterna, Suwalszczyzna zachwyca mięsistymi miękkościami, kamieniami wyrzucanymi na miedzę po orce, wszędobylskimi jeziorkami wtulonymi w doliny i tym, że każde dziecko z daleka z pełną życzliwością krzyczy „Dzień dobry!” wędrowcowi. Nieprzyzwyczajone do krawaciarzy z całą resztą poprawnego politycznie świata, wita każdego jak swojego. No bo skąd tu obcy, kiedy dla koncerniaków i spoglądających z okien samochodów sztywniaków śmierdzi tu nudą?

Im więcej przemierzam tę przaśność i napełniającą serce cudowną lekkością krainę, tym lepiej wiem, że nie da się jej ducha uchwycić obiektywem. Bywałem tu i ówdzie, jednak każde z tamtych miejsc pokazywało na zdjęciach urodę, majestat, czy co tam jeszcze.

Tylko Suwalszczyzna się wymyka — zbyt ulotna, by ją uchwycić w 1/60 sekundy.


8 komentarzy:

  1. Pragnę odwiedzić te regiony jednak zawsze coś staje mi na drodze :-( ale jestem w nich zakochana z samych opowieści :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosimy o wiecej zdjec ! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jagienko, warto!

    Maćku, dziękuję, i takoż pozdrawiam ciepło. Co do zdjęć, to zrobiłem tonę, ale wszystkie jakieś takie płaskie. Może musi minąć chwila abym ochłonął po tej cudowności. Wtedy możliwe, że coś wyskrobię.

    Nastrojowo, Zemfi, co się dziwisz? ;)A, jakoś tak wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie i niezwykle ciepło opisałeś Drogi Antonii swą gorącą miłość, do Suwalszczyzny, która takim południowcom jak ja, kojarzy się z biegunem zimna w naszym pięknym kraju, a zdjęcia, takie jak lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gutku, nie kurka tylko cerkiew w Wodziłkach :)

    Przemijanie, coś w tym jest, bo okres wegetacyjny na Suwalszczyźnie jest znacznie krótszy niż w innych regionach kraju, a czasem jak przygwiździ i sypnie śniegiem, to i tydzień nie wyjedziesz. Ale o każdej porze roku jest zjawiskowo pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam, zachwyciłam się, wrócę :)

    OdpowiedzUsuń