Dzisiaj, moje wy basałyki, powiem wam, jak narobić wybornych zawijasków golonkowych. Młodą kapustę mieć musicie, stara tu na nic. Jeden chłop pod Paździerzownicą ma dobrą. A mówić mi zaraz, kto wziął moją bronę spopod obórki? Wezmą i potem oddają przez cztery niedzieli. Co za czorty.
Składniki
▪ 0,5 kg golonki bez skóry i kości, samo chude,
▪ młodziuchna, zieloniuchna kapusta,
Bejca
▪ 2 łyżki sosu sojowego,
▪ 1 łyżka oliwy,
▪ 3-4 ząbki czosnku,
▪ pół cytryny,
▪ cząber, tymianek, pieprz.
Sos
▪ bulion warzywny
▪ 100 ml czerwonego wytrawnego wina,
▪ kilka łyżek śmietany,
▪ cząber, rozmaryn, tymianek, pieprz,
▪ 2 łyżki czerwonej słodkiej papryki,
▪ 1 łyżeczka cukru,
▪ 1 łyżka mąki.
Golonkę podzielić na słupki (1 kawałek = 1 zawijasek). Zabejcować. No dzie mnie tę samogonkę ciągnie, no, pytam się, dzie! Było "się zabejcować"? A nie, sam na karteluszku dopisałem "przygotowano przy wydatnym wsparciu wódki marki Finlandia - czysta wyborowa. Spożycie w trakcie przygotowywania bardzo wskazane". Dobra, wyciągajta te flaszki. Aa, to i mnie polejcie.
Golonka moczy się kilka godzin - to i wy pomoczta się, kiedy już poleliście - a potem smaży się na dobrze rozgrzanej patelni na dość rumiano. Kapustę sparzamy, ale nie za długo - młoda kapusta lubi jak z nią delikatnie. Kawałki golonki zawijamy w liście kapusty. Można spiąć nieużywanymi wykałaczkami.
Smak od golonki połączyć z bulionem i winem, i zredukować. Wystarczy żeby sos sięgał połowy zawijasków, nie musi go być dużo. Teraz przyprawy i śmietana, chwilkę jeszcze gotujemy i przystępujemy do finiszu: wkładamy zawijaski i przez kilka minut dusimy w winnym sosie, obracając je delikatnie i troskliwie polewając.
Mnie najlepiej smakują takie zawijaski jedzone palcyma. Bierzesz, hyc do gęby. Sos wtedy najdelikatniej głaszcze podniebienie. Bardzo miłe połączenie smaków. Zwłaszcza pod wódeczkę, czego z całego serca życzę i pijcie dużo płynów, jutro będzie lżej.
piątek, 5 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz