niedziela, 21 czerwca 2009
Ojejuniu!
Kuchenka moja gazowa emailowana odpoczynku nie zaznała dziś, odlaboga! Z Garłuszko Kazimierzem takie specjały my wyczmoniliśmy, że dajcie żyć. Pysznie było, a i śliwowincji nie zbrakło. Jutro ja dla was więcej napiszę. Śpijcie dobrze, przyjemniaczki kochane, i nie zapominajcie o zapinaniu pasów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oooo, to mi się podoba, ale gdzie przepis?!
OdpowiedzUsuńNo chyba, że pan Kazek se kazał zastrzec recepturę...
A, faktycznie, zapomniałem. Miałem zrobić wpis na ten temat, bo te przekąseczki są niezwykle proste do wykonania, a smaczne. Robi się je prosto: na pocięte kawałki ciasta francuskiego kładzie się kapkę majonezu czy keczupu (albo i to, i to) albo kawałek kiełbasy chorizo i oliwę czosnkową, albo majonez i ser, albo po kawałeczku sera żółtego i pleśniowego - wariantów milion - i wkłada się do piekarnika do zapieczenia. Ciasto jest cienkie w miejscu gdzie położyliśmy nasz farsz, a wznosi się silnie po brzegach. Całość ładnie wygląda na półmisku kiedy posypie się np. tartym serem i koperkiem. Idealna przekąska do piwa, wina, robi się to błyskawicznie. Zanim niezapowiedziani goście zdejmą okrycia, już mają zagrychę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńPewnie tak samo można i na słodko, żeby mieli jednocześnie deser...
P.S. Ciekawe, gdzie ty na swoich poleskich bagnach kupujesz chorizo ;-)
Na słodko na pewno też. Myślę, że można by posypać brązowym cukrem i ociupinką soli i cynamonu. Cukier się skarmelizuje i będzie ekstra. Albo jakieś serki na słodko, owoce, może budyń?
OdpowiedzUsuńNasze bagna podlaskie są. Nie wiem, jak na Polesiu, ale u nasz chorizo w Gliniewicach w delikatesach dostać można jak śniegi zejdą i dojeżdża dostawa towaru ;)