Przed chwilą w programie „Buon appetito” pan Włoch kucharzył jak zwykle: prosto i smakowicie, po włosku. Potrawa wygląda niezwykle apetycznie, a jej prostota chwyta za serce. Auć. Notuję zatem, bo pamięć mam jak pluszowy miś. Albo jak strach na wróble. A, nie, jak strach na wróble to mam aparycję. No to jak miś. Zaraz, co „jak miś”?
O czym to ja... Aaa, nie podpowiadajcie, mam to! Łosoś ledwo oprószony mąką, bardzo, bardzo lekko. Żadnych przypraw. Na patelnię ze sporą ilością oliwy, smażyć na niedużym gazie żeby nie pryskało, a bardziej się w tej pysznej oliwie dusiło. Kiedy złociutki z obu stron, zlać oliwę, wlać 50 ml wódki, flambirować. Włożyć łyżeczkę masła. Rozpuścić, dodać łyżkę gęstej śmietany. Zamieszać, wrzucić grubo tłuczony różnokolorowy pieprz. Chwilę potrzymać, gotowe. Na talerz. Na wierzch odrobina zieleninki, dookoła pokropić octem balsamicznym i oliwą. Ja tym octem i oliwą nie będę, bo po pierwsze nie mam takiego wyczesanego balsamico, tylko rzadki jak piwo Wigry, jeśli wiecie, co mam na myśli; a po drugie, bo zawsze kiedy próbuję tak ładnie przyozdobić octem czy oliwą, wychodzi mi jakbym talerz obsyfił utytłanymi paluchami, błe.
Na poszukiwania nieśmierdzącego łososia w hipermarkecie – marsz.
EDIT: Wykonano tutaj.
sobota, 12 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajna propozycja! A pamięć masz dobrą, tylko może krótką?
OdpowiedzUsuńO to to! Tak właśnie miałem napisać, ale zapomniałem :D
OdpowiedzUsuńZajrzyj: http://oswajamy-kuchenke-mikrofalowa.bloog.pl/id,4976972,title,Kartacze-z-kuchni-na-gazie,index.html
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję!
Jakże mi miło, że smakowało! Faktycznie, wyszły Ci fantastycznie. Litwinka by się nie powstydziła ;) Myślę, że jak tatulo trafi na Twój komentarz z linkiem, to - mimo że dodany został do posta z łososiem ;) - będzie z Ciebie dumny. A ja nadal nie mogę pisać komentarzy na Twoim blogu ;(
OdpowiedzUsuńmozesz, tylko w miejscu gdzie masz lukę na strone www nie pisz nic, pozostaw puste pole, wtedy się zapisze :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie łosia proszę, szybko robić, bo ja oczami jem i musze zobaczyc i potem zrobić ;)
o, dzięki! Tej metody rzeczywiście nie próbowałem.
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę świeżego łososia, z przyjemnością wykonam i zapodam.
Świetny przepis na łososia, za którym przepadam!!!
OdpowiedzUsuńZakupię rybkę i na pewno w najbliższym czasie zrobię
Pozdrawiam