środa, 25 stycznia 2012

ACTA ad acta!


- Pan Szuwaśko? Dzień dobry, panie sołtysie!

- Nu, jak mówi ████  w piosence ██ ██████ ███, to się okaże. A czego chcą?

- Chcielibyśmy porozmawiać o nowej, ze wszechmiar ochraniającej obywateli ustawie. ACTA się nazywa.

- Tego to nie znam. Procenty ma?

- Sto trzydzieści, ale na rzecz koncernów, które wymusiły tę ustawę.

- A, to zdaje się te bezumne duraki znoweś rozplenili się! My ich zawsze w bagno dawaliśmy, ale widać któryś był się wymkł. To tego, o tym to ja myślę tak: █████████████ mi  z tą pi████ ██████████ ████████ ████ ██ ██████████. Gdyby było mało, to ████████  ██████  ██  █  ██████. A do tego kostur kostropaty dla nich w głębokie kiszkie! ███████  █  ███  ██  ███████████████  ██████ █ █ !

Aha, i jeszcze ████ █ ███ ██ ████████!


--- BRAK SYGNAŁU ---

16 komentarzy:

  1. Niestety, kto glosował na Partie rządzącą jest temu winny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....nie wstanę!!!...tak będę leżeć..!!!
      Ja muszę się dowiedzieć jak Gregory wygrał z koncernem farmaceutycznym za pomocą recept na papierosy,kto został matką jego dzieci, i co urodzi Bones...a telewizorni nie mam ,nie miałam i nie zamierzam!
      Akta-srakta.
      ...echhh,Antoni...gdzież ja ten gąsiorek ze śliwowincją skitrałam...aaa!...jest!
      Jedyna pociecha,że jak mi kombajnu nie zarekwirują,to sobie choć z Tobą obyczajnie pokonwersuję...Twoje zdrowie!

      Usuń
    2. Właśnie, i niech się teraz kaja ;)

      Różanooka, pokowersujmy, a pewnie! I niech nam śliwowincja będzie wspomożeniem :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ...aaa tak!
      Anonimowy,masz na myśli taką chorobę..
      Wada wrodzona chińczyków,koreańczyków..i takie tam...coś jak skośne oczy.
      Starożytni Grecy też to mieli.Zdrowa mniejszość
      mieszkała w SPARCIE...hmmm.
      Trza mi z knedlami Antoniego na Marsa..tentego.

      Usuń
    2. Gdyby nie to, że udaję grzecznego, powiedziałbym: gówno prawda. Jeżeli prawo chroni wybiórczo lobbujące wytwórnie i inne zaiksy, tworzy koszmarki w rodzaju domniemanie winy, to to nie jest prawo, tylko hucpa. O!

      Usuń
  3. Ja głosowałem i nie czuję się niczemu winny. Dziwię się jak można być porzeciw ściganiu złodziei. Jak ktoś rąbnie bułkę w spożywczaku to złodziej, a jak piosenkę, książkę, zdjęcia z netu to jest cool ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gutku, w AKCIE nie chodzi tylko o ściganie złodziei. To jest stawianie nielicznej grupy lobbystów ponad prawem. Wyobraź sobie, że sąsiad jest zawistny, składa doniesienie, że piracisz. Zgodnie z zapisami AKTY nie ma domniemania niewinności, więc mogą Ci na początek zablokować dostęp do Internetu oraz nałożyć inne restrykcje (bez wyroku sądu i nawet kiedy jesteś kryształowo czysty) łącznie z udostępnieniem przez Ciebie pozywającemu dokładnych informacjami na temat osób, które potencjalnie mogłyby brać udział w procederze, o który jesteś oskarżony (żona, dzieci, przechodzień na ulicy, rodzina, znajomi). To drobny przykład, a weźmy polityków, których mogą w ten sposób załatwić wywiady obcych państw tak, że np. nie będą mogli ubiegać się o mandat poselski. Naczelnym prawem powinno być domniemanie niewinności, którego dzięki AKCIE już nie ma. Nie będzie też np. zamienników tuszu do drukarki. Niby nic, a jednak za logo Epsona na pojemniku z tuszem płaci się 100 zł (komplet zamienników jest o ok. 100 zł tańszy). Dlaczego firma X nie może produkować pojemników? Rozumiem zrzynanie technologii, ale odlanie kawałka plastiku to nie jest kosmiczna technologia, tyle że przy okazji okazuje się, że koncerny i wielcy producenci po prostu koszą kasę za nic. Jednak prawo stoi po ich stronie, a nie jak powinno, po stronie obywateli.
      Tak na marginesie, to nie do końca zgadzam się ze stawianiem na równi kradzieży bułki i czegoś niematerialnego, np. piosenki. Kiedy odsłuchuję piosenkę, w żaden sposób nie okradam artysty, bo najzwyczajniej w świecie nie kupiłbym jego płyty. Skoro tak czy inaczej nie zarobiłby na mnie grosza, to gdzie kradzież? Gdybym ją odsprzedawał albo umieszczał na stronie, na której zarabiam na reklamach, to inna rzecz. Nie rozumiem, dlaczego książkę mogę od kolegi pożyczyć, a płyty nie. To tak jakbym umieszczając w internecie swój wierszyk żądał kasy za każdym razem kiedy ktoś go przeczyta (umieszczając coś w przestrzeni publicznej muszę się godzić z tym, że ludzie będą z tego korzystać; mam jednak wybór: mogę to zamknąć w szufladzie) albo jakby autor żądał żeby jego książkę czytały tylko osoby, które za nią zapłaciły. Pachnie mi to orwellowskimi oparami, niestety.

      Usuń
  4. Antoni, dobrze wytłumaczyłeś :)
    Aha, znowu robiłam Twoje kartacze, przyślij mi pozwolenia na piśmie, póki nie jest za późno !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, Grażynko, przebóg, jak mogłaś skubnąć moją własność intelektualną?! :)))

      Usuń
  5. Odnośnie kradzieży bułki i tak dalej - z całym szacunkiem, ale to demagogia. Odsłuchując piosenke za darmo okradamy artystę (chyba, ze sam udostepni utwór za free). To tak jabyś ukradł bułke i jej nie zjadł i twierdził, ze to sie nie liczy bo konsumpcji nie było.
    Pożyczanie (rodzinie, koledze,etc) książek i płyt oraz kaset DVD, VHS jest w pełni legalne - w prawie autorskim nazywa się to użytek dozwolony. Natomiast całkowicie nielegalne jest dzielenie sie plikami z muzyką czy książką na portalach typu Chomikuj.pl. I to jest fakt niezaprzeczalny - wydawcy ksiazek, muzyki, fotografowie i inni twóry tracą na tym miliony złotych. Wystarczy, że jedna osoba zeskanuje i umiesci na takim portalu książkę i nikt więcej jej nie kupi, tylko ściągnie za darmo z sieci. Dodam, ze prawowici właściciele praw autorskich nie zobaczą z tego ani złotówki. I nie jest wytłumaczeniem, ze ksiazki i płyty sa drogie. Jak widzimy w sklepie telewizor, na który nas nie stac, to wychodzimy bez niego, a nie napadamy na sprzedawcę.
    Własne wierszyki i inną twórczośc mozna umieszczać w sieci do woli i samemu decydować o jej losach - np. rozdawanie, sptzedawanie, wymiana, etc.
    Odnośnie podróbek nie mam zdania, nie znam tematu.
    Pozdrawiam
    G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj się zgadzamy: udostępnianie w sieci (Chomik, torenty) plików do tego nie przeznaczonych nie jest w porządku, podobnie ściąganie zamiast kupna, zajmuje się tym prawo autorskie. Miałem na myśli sytuację, w której nie kupiłbym jakiejś płyty nawet gdyby kosztowała 5 zł, bo okazuje się, że to nie moja bajka i przy kolejnym porządkowaniu dysku pójdzie w zerojedynkowy niebyt. Co do wysokiej ceny także się zgadzam, to nie jest argument. Jeśli potrzebuję czegoś, to albo to kupuję, albo uznaję, że mnie na to nie stać, głupie jest natomiast gadanie, że płyty są drogie, więc je piracę. Jednak kupowanie płyt w ciemno to też nie moja bajka. Samochodem mogę zrobić jazdę próbną, nie? Zdarza mi się więc ściągnąć jakąś płytę. Jak mi pasuje, to zamawiam, a jak nie, to... żegnaj, artysto, popraw się na przyszłość ;) Dlatego bardzo lubię, i do tego się przydaje Chomik, kiedy można ściągnąć próbkę, krótki fragment książki. Kiedy nie jestem pewien, czy warto wydawać kapuchę na jakąś pozycję, ściągam taki fragment. Zazwyczaj wystarcza żeby się zorientować, czy warto kupić całość. Jednak istnieje możliwość, że ktoś może poczytać takie ściągnięcie za akt piractwa. Jeśli nie ma domniemania niewinności, jestem w dupie nawet jeśli ten fragment to darmowa wersja przygotowana przez wydawnictwo na potrzeby promocji książki. Zanim udowodnię, żem nie wielbłąd... :)

      Usuń
  6. Jesli frament jest umieszczony leganie to w ogóle nie ma tematu - nie jestes piratem, nikt Cię ścigać nie będzie. Tu chodzi o szerszy kontekst - w Polsce jest przyzwoleie na kradzież własności intelektualnych, czyli niematerialnych.Spuścizna po kumunie:( w USA czy Europie Zach nie do pomyślenia. Stąd "swięte oburzenie" i nazywanie zamachem a wolność Internetu wszelkich prób ukróćenia piractwa. Czy kroś wie ile kosztuje wydawcę wydanie i dystrybucja płyty czy książki? Czy ktoś wie, ze z takiej atystycznej działalności autorzy utrzymują rodziny, tak samo jak inni z pracy w księgowości, handlu czy usługach? To jest zwyczajna kradzież i świństwo. Nie jestem za pańśtwem policyjnym i inwigilowaniem obywateli tylko za egzekwowaniem prawa. A w sieci niestety ono nie działa jak należy.
    A propos kupowania w ciemno- był taki genialny człowiek, nazywał się Steve Jobs, który wymyślił iTunes Store. Można na nim LEGALNIE odsłuchać chyba całą muzykę tego świata we framentach - nie przemawia więc do mnie argument kupowania kota w worku.
    Na dzis dobranoc.G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gutku kochany, ale to rozmawiamy o prawach autorskich, czy o AKCIE? ;) Optując za tym potworkiem właśnie opowiadasz się za państwem policyjnym i inwigilacją!
      Przepraszam, że długo nie odpowiadałem. Nie jest to objaw braku szacunku czy sympatii, mam po prostu dużo pracy. Zamiast więc normalnej odpowiedzi, sypnę tylko linkami do mądrych ludzi. Ale może sam poczytałeś i już wiesz, że ta ACTA to straszny śmierdziel. Pozdrawiam!

      http://wkupiesila.blogspot.com/2012/01/acta-nie-dajmy-sie-wciagnac-w-gre.html (tam 6 linków do mądrych wypowiedzi m.in. GIODO, Łętowskiej, Lipszyca)

      http://wyborcza.pl/1,75968,11052286,Porozmawiajcie_z_nami.html
      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=3UOy-Ee5CWE#!
      http://www.wykop.pl/ramka/1026409/robert-gwiazdowski-acta-pana-redaktora-zaremby/
      http://wielkarzeczpospolita.net/info.php?wiadomosc=1751
      http://pfg.blox.pl/2012/01/Donald-Tusk-gdzie-masz-mozg.html
      http://www.gazetae.com/artykuly/acta-i-wielkie-koncerny-zagrozenia
      http://gps65.tek24.pl/191,kopiujcie-i-piraccie-se
      http://gps65.salon24.pl/385365,dozwolony-uzytek
      http://mises.pl/blog/2012/01/18/doctorow-lockdown-nadchodzaca-wojna-z-komputerami-ogolnego-przeznaczenia/
      http://www.wykop.pl/ramka/1023065/acta-nie-tylko-przeciw-internautom/#

      Usuń
  7. Trzeba uważać też w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń