sobota, 28 listopada 2009

Ratunku! Cytują!


















Amica się ostatnio rozbuchała. Wszędzie ich pełno. Sponsorują stacje telewizyjne, programy, często widzę reklamy. Ale to dobrze, bo nowa linia jest zajebiaszcza jeśli wolno mi użyć takiego słowa. A co, mój blog! No więc ta nowa stylistyka ujmuje prostotą i elegancją, i nie piszę tego dlatego, że mnie Amica też postanowiła zasponsorować, hehe. Gdyby nie to, że moja kucheneczka gazowa emailowana jeszcze nowiuśka jest, jak nic sprawdziłbym, co też tam w skarpecie się zostało po ostatnich wydatkach na remont kuchni letniej i spotkanie towarzyskie z Kadzberukiem Leonem, że my potem dla posterunkowego Guzika Władysława tłumaczyć się musieliśmy. Jeśli chcecie, popatrzcie. Na Amikę popatrzcie. No co wy, myśleliście, że z chóralnych śpiewów z Kadzberukiem Leonem fotosy kompromitujące ja tam umieściłem? Przepisy fajowe też tam są. Kiedyś ze dwa albo i trzy skradnę, więc lepiej niech się Amica szczerze.

Kilka niedziel temu nazad przyszła do mnie ta Amica, a właściwie pani Ilona, którą to miłą panią z mojego zydelka tu siedząc przed monitorkiem pozdrawiam, no więc ta Amica, a właściwie... oj, bo się zapętlę! Dość tego, że przyszła i gada do mnie „a weźnij ty, Antoni, karteluszka jakiego, o, widzę, że masz tam pocięte na podpałkę, i naskrob ty mi tu ołóweczkiem, co dla ciebie podoba się w kuchni, a co nie. No jak >kuchnia< piszesz, no jak!”.

No to napisałem, choć w niemocy byłem, i teraz ja tam u nich niby że gadam i się erudykcją popisowywuję. O, takie to terminy nastali na starego Czypraka. Pochwalę się Szuwaśce, może z litra dla mnie postawi. Pałąkowej to nie powiem nic, bo znoweś z wrażenia w barchany popuści jak ostatnio, kiedy ja powiedziałem jej, że Maciaszczyk nową nalewkę wyprodukował. Bo ona, wiecie, uczuciowa silnie jest.

Dość gadania po próżnicy, bo musi co w parniku dla świnek zrobiło się. Poczytajcie tymczasem, a jak wrócę, to opowiem wam, jak z rzepy zrobić traktor bez przyczepy.
Na czym gotuja najlepsi?

3 komentarze:

  1. No tak sobie pomyślałam, że jak Ty o tej kuchence wciąż, to się z Amicą wrażeniami podzielisz! Gratuluję sponsora i czekam, co tam znowu na tej kuchence upichcisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za współpracę Panie Antoni:) Życzę wielu kulinarnych sukcesów i oby Pana blogowa wena twórcza trwała jak najdłużej! Cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, w dziedzinie kucheneczka to mam doświadczenie jak Szuwaśko w wypełnianiu papierów o unijne dotacje. Dziękuję za gratulacje sponsora, ale ostatnio to mnie - w lato jakoś - zasponsorował stary Pałąk jak dla nas na litra zabrakło a u mnie źródełko wyschło, bo kalarepy ja jeszcze wtedy nie sprzedałem ;)

    Dziękuję, Pani Ilono. Jak będzie Pani w pobliżu Koszelewa, zapraszam na kaszankę i salceson. Damy znać Szuwaśce i komu tam jeszcze, i pośpiewamy że hej.

    OdpowiedzUsuń