środa, 6 stycznia 2010
Wesołych Świąt!
Myśleliście może, że skołowaciałem po rozgrzewaniu jednego takiego traktorzysty i wszystko się dla mnie pomieszało? Nic z tych rzeczy. Toż dziś prawosławna Wigilia! Chcę więc z tego tu oto zydelka wam, moi sąsiedzi, znajomi i nieznajomi wyznawcy prawosławnego wyznania życzyć wszystkiego, co dla was dobre i niechaj na was Dziecinka łaskawie spogląda. Co ja tu będę po próżnicy gadał, przecie życzę wam tego samego, czego już tu życzyłem onegdaj.
Dziś nawet sołtys nasz, Szuwaśko Grzegorz we własnej osobie, aby powagi sobie i urzędowi swojemu dodać, od spożywania maciaszczykowego dobra odstąpić zamiaruje i w chałupie ogarnąć z grubsza. I dobrze, wbrew jego obawom, zaszkodzić to dla niego nie zaszkodzi, a szacunek innym okazać to rzecz ku spolęgliwości wiodąca. Zdążym jeszcze poradować się z naszymi sąsiadami jak przystało na prawdziwnych koszelewiaków z dziada i baby. Czego i wam, jemiołuszki szczebiotliwe, życzę.
Nu, nic tu po mnie, biegnę sprawdzić, czy Kościanko Barbara kutii już narobiła, to se podkradnę, prowadząc dyskurs o ontycznych aspektach dywersyfikacji tradycji, wierzeń i religii współczesnego świata. Albo jakoś tak. Wesołych Świąt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A dziękuję za życzenia, okazji do ich składania nigdy dosyć. A kutię to i ja na Wigilie robię, na życzenie dzieci, które ją uwielbiają. Życz ode mnie wszystkim Koszelewiakom z sołtysem Szuwaśką na czele Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńHe, he, akurat wczoraj mi się pod rękę nawinęła kutia, którą zamroziłam po świętach, bo już nikt nie mógł. Jest okazja, żeby zjeść :)
OdpowiedzUsuńNie znam nikogo o prawosławnym wyznaniu, ale raz byłam na nabożeństwie z okazji Zwiastowania. Odbywało się ono, oczywiście w kościele katolickim (cerkwi u nas nie ma) - gościnnie, w ramach ekumenicznej akcji, to jeszcze za czasów Jana Pawła II było, a ja, w ramach poznawania kultur i religii, przyjęłam zaproszenie jednej pobożnej znajomej. Ciekawie było.
Antoni, to mnie podkradnij kawałek, bo ja jeszcze nigdy kutii nie próbowałam, choć w Białymstoku mam przyjaciół... Muszę ja kiedyś zamówienie złożyć... - jeśli dobre to...(???) Tylko u Ciebie czy u nich...?
OdpowiedzUsuńA życzenia składane chwalą się:) Ja im też pięknie życzę:) A u nas Trzej Królowie spieszą pokłonić się Dziecięciu...
Dziękuje, Grażynko, bardzo. Przekażę.
OdpowiedzUsuńMuscat, to się wstrzeliłaś! Smacznego!
Ewelajna, Kutia wyborna jest: słodko-makowo-miodowo-bakaliowy smak, różny w zależności od tego, czy się zrobi z pęcakiem, czy z pszenicą... Można też z łazankami. Podkradłem trochę dla Ciebie ;)
I ja zamiaruję po wieczornym obrządku wsiąść na rowerek i popedałować do Paździerzownicy Kościelnej powitać Objawionego. Nie mogę być przecież gorszy od Mędrców, czy nie tak, co?
Wesołych !!! :)
OdpowiedzUsuńO matko! A ja już się obawiałam, że Antoniemu to "tchnienie teściowej" w głowie ambarasu zrobiło, a tu proszę!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj jestem umówiona z Trzema Królami ;)
Wesołych, Gutku! :)
OdpowiedzUsuńTam zaraz ambarasu. Byle co ambarasu dla mnie we łbie nie zrobi.
A to Ty, Zemfi miła, do nasz przyjeżdżasz? Bo dla nas ksiądz proboszcz mówił, że Trzech Królów witać będziem w parafialnym naszym kościele w Paździerzownicy o godzinie wieczornej osimnastej dzisiaj. Rozumiesz, jak oni do nas zjadą, to żeby Ty u siebie nie czekałaś na próżno. :D
No właśnie zabieram ja się z nimi - nie na darmo im kadziłam przez cały rok ;)))
OdpowiedzUsuńZnakiem mówiąc zobaczym się dziś. O, będa kolędy śpiewane!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! chociaz, napierw myslalem, ze sie internet zwiesil albo deżawju mam:)
OdpowiedzUsuńSkorzystam z okazji i dołączę się do życzeń, bo dobrych słów nigdy nie ma za dużo.
OdpowiedzUsuńNo to i ja życzę Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu sąsiadów!
OdpowiedzUsuńDobrym sąsiadom, to i ja życzę Radosnych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńU mnie we wsi też świętują, a dzisiaj to aż z Krakowa ks. Jarosław Antosiuk, proboszcz parafii prawosławnej pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie, odprawiał Prawosławne Bożonarodzeniowe nabożeństwo w starym kościółku :-)
O, i to się nazywa ekumenizm. Musiało być ładnie.
OdpowiedzUsuń